Wszystko to możesz zobaczyć gdziekolwiek
17 lipca – 29 września 2020, Muzeum Współczesne
Wrocław, pl. Strzegomski 2a
17 lipca – 29 września 2020, Muzeum Współczesne
Wrocław, pl. Strzegomski 2a
Barbara Kozłowska, Arytmia, 1980
dokumentacja performansu, kolekcja MWW
Marika Kuźmicz
Barbara Kozłowska. Wielka podróż
urodziłam się w polsce wystawiałam dużo i zawsze tam gdzie nie chciałam wystawiać tam
gdzie chciałabym wystawiać nigdy nie wystawiałam wyjeżdżałam podróżowałam występowałam
wyjeżdżałam tam gdzie chciałam wyjechać z ważnych artystycznych powodów podróżowałam
wszystkimi dostępnymi środkami lokomocji jak najdalej występowałam na plażach w galeriach i na
video budowałam przenosiłam powtarzałam coś tam budowałam modele teoretyczne pojęć jakichś tam
przenosiłam linię graniczną na księżyc i gdzieś tam powtarzałam zawsze te same banalne zdania o
sztuce i rzeczywistości albo zawsze tę samą banalną prawdę o sztuce pisałam oczywistości o czymś
tam brałam udział w wystawach w polsce rumunii wielkiej brytanii włoszech jugosławii
podróżowałam na syberię do wielkiej brytanii na maltę do włoch jugosławii francji
*
To głos Barbary Kozłowskiej (1940–2008) o niej samej. W takiej właśnie formie, bez znaków
przestankowych i wielkich liter, jako swego rodzaju tekst-obiekt, autobiogram często towarzyszył jej
wystawom. Pozornie lakoniczny, mówi o sprawach dla niej najważniejszych: ruchu, podróży,
przestrzeni i jej przemierzaniu, o badaniu „zwykłej” rzeczywistości, niezmiennie ją zajmującej.
Pobrzmiewa w nim pewna prowokacyjna ambiwalencja, podobnie jak we frazie: „Wszystko to możesz
zobaczyć gdziekolwiek”, którą Kozłowska opisywała swoją twórczość i której używała jako zdania
dzieła, zdania manifestu, zdania klucza, który otwierał jej sztukę zbudowaną z nieustannej obserwacji
codziennych zjawisk i siebie samej wobec nich.
W biogramie interesujące jest także to, w jaki sposób objawia się w nim podmiot. Tego
rodzaju osobiste, personalne ujęcie, z jakim mamy do czynienia, sposób pisania w pierwszej osobie,
prosty, zrozumiały dla szerokiego kręgu odbiorców komunikat niemal nie zdarzał się w polskiej sztuce
w latach 70. czy 80. W tekstach artystów dominował język paranaukowy i pojawiały się bardzo częste
próby komplikowania na poziomie komunikatu prostych w gruncie rzeczy spraw. Pisanie Kozłowskiej
o jej sztuce było wyraźnie nastawione na autentyczną komunikację z odbiorcami. Artystka pisała o
swojej twórczości dużo, ale tylko niewielka część z tych tekstów została opublikowana.