Profesor uczelni artystycznych w Conakry (Gwinea), we Wrocławiu i w Opolu. Kierownik Katedry Rzeźby (1980-1986), dziekan Wydziału Malarstwa Grafiki i Rzeźby w PWSSP, obecnie Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu (1980-1986), z tytułem profesora nadzwyczajnego (od 1990). Członek oraz uczestnik wystaw Grupy Wrocławskiej.
Laureat licznych nagród w dziedzinie rzeźby. Wychowawca i przyjaciel uznanych rzeźbiarzy, działających w Polsce i za granicą. Autor wielu pomników publicznych, rzeźb plenerowych oraz sepulkralnych w różnorodnych materiałach i technikach.
Eksperci: prof. mgr Ladislav Cvetkovski, prof. mgr Sonya Dimovska, mgr Maya Kirovska, mgr Shkipe Mehmeti i Dyana Tomikj Radevska, artysta multimedialny, oceniali przysłane prace.
W wystawie biorą udział twórcy realizujący swoje dokonania techniką fotografii dokumentalnej, inscenizowanej, ale również tworzone przy pomocy wideo i fotoinstalacji. Wspólnym motywem prac jest fenomen wyodrębnionej lub wymuszonej alienacji, spowodowanej rygorami dyscypliny sanitarno-epidemiologicznej, ogłoszonymi w związku z pandemią.
Ten specyficzny stan zawężenia rzeczywistości z równoczesnym jego podziałem na to, co wewnętrzne i to, co zewnętrzne, mimo że zawsze był ludzkim doświadczeniem, to jednak do wiosny 2020 roku nie istniał jako dojmująca konieczność codziennej egzystencji. Ów stan to fenomen "pomiędzy"; pomiędzy światem, który bezpowrotnie przeminął, a światem zaledwie przewidywanym, z trudem wyobrażonym.
Zjawisko to obrazują takie przedstawienia, jak na przykład sceny z katowickiej łazienki, mieszkania częstochowskiego nauczyciela plastyki czy ujęcia z ulicy w chasydzkiej dzielnicy w Buenos Aires.
Kurator oraz autor fantastycznego plakatu prof. Andrzej P. Bator
W ramach projektu Czas nasz | Unsere Zeit | Our Time
najbardziej znane prace Abakanowicz ze zbiorów
Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Tłum oraz Klatka pokazywane są
czasowo w drezdeńskim Albertinum.
Widzowie polscy w tym samym czasie mogą obejrzeć w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej instalację Sandmühle / Młyn piaskowy Günthera Ueckera – współczesnego artysty niemieckiego.
25 października 2020 – 24 stycznia 2021 Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej Oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu Wrocław, Wystawowa 1
G. Uecker Młynek do piasku, instalacja, 2015
Zniewolenie człowieka, jego udręczenie, uwikłanie oraz niemoc w obliczu przemocy, lecz również jego siła niszczenia są tematami podejmowanymi zarówno przez Magdalenę Abakanowicz, jak i Günthera Ueckera.
Zdjęcia: Arkadiusz Podstawka
Pokazywana w Pawilonie Czterech Kopuł praca Sandmühle jest jednym z wczesnych dzieł artysty, do którego Uecker od 1966 roku ciągle na nowo powraca. Monotonnie kręcący się mechanizm tworzy w piasku bruzdy, znikające i formowane na nowo, wywołując skojarzenia z symboliką dalekowschodniej mandali, która stale tworzona i niszczona od nowa odnosi się do przemijania i odrodzenia jako wiecznego cyklu życia.
Twórczość Szymona Czechowicza – Polaka, który swym talentem zrównał się z najlepszymi włoskimi malarzami swego czasu – nigdy jeszcze nie była przedmiotem osobnej wystawy monograficznej. Wielka prezentacja jego dorobku – ponad 200 obrazów i rysunków – to niezwykła okazja do spotkania z wielką sztuką późnego baroku.
Kolebką baroku był Rzym. Artyści z całej Europy gromadzili się tutaj, by w słynnej Akademii św. Łukasza rozwijać talent. Jednym z nielicznych Polaków w ich gronie był Szymon Czechowicz, który swe rzymskie studia rozpoczął około 1710 roku. Malarstwo barokowe Rzymu odznaczało się w tym czasie klasyczną stylizacją form i monumentalizmem. Biegłość w rysunku, wysmakowany koloryt, ulotna wrażeniowość i umiejętność komponowania scen rozbudowanych, efektownych, w których sfera ziemska przenika się ze sferą niebios zaludnianych przez gromady aniołów, charakteryzowały ówczesną sztukę Wiecznego Miasta. Czechowicz pozostał w nim przez około 20 lat i gdy po 1730 roku wrócił do kraju, był już dojrzałym malarzem, który przez resztę swego długiego i pracowitego życia pozostał wierny ideałom rzymskiego późnego baroku. Szybko zyskał sobie wyjątkową renomę, gdyż nie było u nas w owym czasie żadnego artysty, który mógłby mu dorównać. Możnowładcy, biskupi, zakony zamawiali u niego liczne obrazy do wystroju kościołów na całym rozległym terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wiele z tych dzieł przepadło, wiele jednak istnieje do dziś i świadczy o wybitnym talencie swego twórcy.