2020-05-07

Garnik Władysław − Konstrukcje

19 października 2019 – 31 stycznia 2020
Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, 1 Maja 9

Wystawa w ramach IV Biennale Mistrzów Ceramiki
<
Eksponowane są obiekty ceramiczne ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, ceramika z kolekcji Iwony Siewierskiej oraz dzieła, w tym rysunki udostępnione przez artystę.

oprac.©kk

2020-05-06

Konkurs na projekt muralu



Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój ogłasza konkurs 
na projekt muralu.
Grafika, która zostanie wybrana w konkursie, 
będzie motywem przewodnim obchodów 
40-lecia Porozumienia Jastrzębskiego. 
Dla jej autora przewidziana jest nagroda 
w wysokości 15 tysięcy złotych.


 Termin nadsyłania zgłoszeń: 22 maja 2020
Szczegółowe zasady udziału w konkursie 


Szczegóły na stronie

oprac.©kk

2020-05-05

76. rocznica Bitwy pod Monte Cassino

76 lat temu, 18 maja 1944 roku po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył wzgórze Monte Cassino wraz ze znajdującym się na nim klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. 

W tamtym czasie prasa w Wielkiej Brytanii i USA nie pisała o sprawie polskiej prawie w ogóle, a jeśli już, to zgodnie z tezami propagandy sowieckiej. Zdobycie Monte Cassino sprawiło, że Polacy po raz pierwszy od długiego czasu pojawili się na ustach zachodniej opinii publicznej w pozytywnym świetle, jako ci, którzy dokonali tego, czego nie mógł dokonać nikt przed nimi - dr hab. Tadeusz P. Rutkowski.
Cmentarz poległych na Monte Cassino

Polskie walki o masyw Monte Cassino i Piedimonte trwały 13 dni i 20 godzin były niezwykle krwawe. Już w czerwcu 2 Korpus Polski ponownie wkroczył do akcji, wyzwalając w lipcu 1944 roku Loreto i Ankonę. Wygrana bitwa o Ankonę, ważne miasto portowe, ułatwiła przełamanie niemieckiego systemu umocnień o znaczeniu strategicznym tzw. Linii Gotów.

76. rocznica Bitwy pod Monte Cassino
50. rocznica śmierci gen. W. Andersa

oprac.©kk

2020-05-04

Liszkowski Witold – Multistruktury II

Wystawa na ekranie





Witold Liszkowski przy pomocy swej sztuki, za pomocą rozmaitych języków sztuki toczy nieustanną grę z przestrzenią i czasem. Ta gra, choć niekiedy sprawia wrażenie niefrasobliwej i swobodnej zabawy o mało precyzyjnych regułach, naznaczona jest jednak ogromną powagą. Jej stawką jest bowiem zrozumienie natury naszego uwikłania w czas i przestrzeń, nasze relacje z nimi, powody niemożności ich ogarnięcia i nazwania słowem czy obrazem.


W cyklu realizacji, zatytułowanych Struktury magiczne (niekiedy artysta nazywa je Strukturami osobistymi i myślę, że oba tytuły można stosować tu zamiennie), Liszkowski uważa siebie, słusznie zresztą, za malarza. Jest to jednak malarstwo szczególnego rodzaju, gdyż Witold Liszkowski jest malarzem, który myśli linią, który przygląda się malarstwu, językowi malarstwa z dystansu, który uzyskuje, przenosząc się w paradygmaty innych języków sztuki. Po pierwsze – spogląda na nie z perspektywy świata zdefiniowanego kreską. Patrzy, jakie oblicze ujawni obraz malarski, gdy skonfrontowany zostanie z podniesioną do rangi absolutu linią. Na ile obroni swą tożsamość i swą odrębność. Po drugie – mam wrażenie, że realizowany przez wrocławskiego artystę projekt Sztuka zjawiskowa, w którym łączy on rozmaite rodzaje wizualnej i dźwiękowej wypowiedzi, również można potraktować jako próbę spenetrowania pojemności języka malarstwa, choć z pewnością nie jest to jedyna sfera znaczeń, które wiążą się z tymi efemerycznymi, „malarskimi” projekcjami. Warto chyba przy tym zwrócić uwagę, że w obu przypadkach artysta kwestionuje klasyczną, dwudziestowieczną definicję obrazu, jako wyodrębnionej płaskiej powierzchni, na którą nałożone zostały barwy.

W jego pracach obrazy wydają się być pozbawione ram, rozrastają się na całą przestrzeń, podobraziem może stać się wszystko, co znajdzie się w zasięgu ręki i wzroku malarza. Równocześnie obraz przestaje tu funkcjonować jako trwała, niezmienna struktura, w jego przestrzeń wkraczają bowiem także elementy owego szczególnego podobrazia, które stają się zarazem jego malarskim budulcem. Mamy więc tu do czynienia z malarstwem w przestrzeni, choć pewnie słuszniej można by je określić jako malarstwo stwarzające przestrzeń, kreujące nowe przestrzenne jakości.

Cały tekst:  http://www.liszkowski.witold.artwroc.com/teksty10.htm

Oprac.© kkuzborska